Czas na pomidorową, rozgrzewającą zupę, bez koncentratu i innych ulepszaczy!
Pomidorowa
2 puszki pomidorów (ja miałam pomidory z bazylią i czosnkiem)
oliwa
paczka włoszczyzny (mrożonej, oczywiście)
1/3 paczki mrożonej młodej marchewki
2 kostki rosołowe (warzywne)
czerwona cebula
1/4 małej łyżeczki cynamonu
1/4 małej łyżeczki curry
pół szklanki drobnego makaronu
łyżeczka cukru
W garnku na oliwie podsmażamy pokrojoną w kostkę cebulę, tak, żeby zmiękła i się odrobinę zarumieniła. Dodajemy włoszczyznę i marchewki, uzupełniamy wodą (nie do pełna - żeby potem zmieściły się pomidory) i wrzucamy kostki rosołowe. Gotujemy aż warzywa zmiękną. Dodajemy pomidory, cukier, curry i cynamon (oczywiście zawsze można dodać soli, czy pieprzu - to sprawa indywidualna). Odlewamy 1/3 zupy, resztę miksujemy. Całość znowu łączymy i dodajemy makaron. Jak makaron się ugotuje - można jeść.
Zupa jest gęsta, bardzo pomidorowa i ma rozgrzewający, lekko orientalny, cynamonowy smak, który, o dziwo, nie kojarzy się z deserem ;) W sam raz na zimę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz