Dawno dawno temu odkryłam (prawdopodobnie Sis mi w tym pomogła, ale nie pamiętam) najlepszy fashion blog, jak znam do tej pory – Style Bytes. Skandynawska moda ulicy, wielki mix, mnóstwo inspiracji, vintge, retro, najlepsze marki, sieciówki, świetne zdjęcia. Przejrzałam kilka lat wpisów w najkrótszym czasie antenowym ;)
Pewnego dnia wpisy się urwały, bez ostrzeżenia, wpędzając w przerażenie mnóstwo fanów bloga. W tym mnie.
Ostatnio, pod wpływem impulsu, po wielu miesiącach, odszukałam znów ten sam adres….pojawiły się nowe wpisy. Moja radość nie trwała długo – ktoś inny prowadzi stronę. To już nawet w połowie nie jest to samo ;( No nic…od nowa przejrzę wszystko od początku – jeszcze długo mi się nie znudzi.
pracuj Nierobie!!!
OdpowiedzUsuńten blog stracił klimat;/
jezusie ;D najpierw myślałam, że piszesz o moim, nie o style bytes ;P .....mylę się;p?
OdpowiedzUsuń